środa, 14 maja 2014

Internetowe rady, nie od parady


Dzisiaj drogie panie, będzie o poradach, które czasem  znajduję na internetowym tu i ówdzie.
Jest ich trochę, a niektóre z nich rozbawiły mnie na tyle, że wpisałam je szybciutko na ten  blog i skomentowałam, co wam będę żałować, też się pośmiejcie...

No to drogie panie, zaczynamy...

1. Okazuj mu czułość w najmniej oczekiwanym momencie.

Ale bądź kurde realistką.
Z zajechanego to i Salomon nie naleje.
Po 12 godzinnym dniu pracy, w środku tygodnia, o godzinie 23: 00, jedyne czego się od  swojego chłopa doczekasz to nosowe  chrrruuuu..........



2. Zastosuj słodycze typu miód, gorąca czekolada itp

Za nastoletniego młodu, kiedy uprawianie miłości stanowiło swoistą partyzantkę, przyjaciółka moja  zaaranżowała spotkanie ze swoim lubym, w mieszkanku siostry, pozostawionym pod  jej chwilową opieką.
Młodzi postanowili zaszaleć,w ruch poszło mleczko z tubki, wyżej wspomniany miodek,i coś tam równie lepkiego jeszcze.

Zabawa szła przednia, do chwili kiedy równocześnie okazały się dwie rzeczy:


  1.  zadzwoniła jej mama, że przyjdzie po nią za piętnaście minut
  2. zakręcono główny zawór z wodą zarówno zimną, jak i ciepłą.






3. Przebieranki.

Dla pań,to internetowe eldorado, ale dla panów to już wujek Google nie jest taki łaskawy.
Pół biedy jak facet wpadnie na pomysł przebrania się za na przykład takiego hydraulika, gorzej jak pomysłu własnego nie ma i szuka go po necie.
Jedna ze stron internetowych radzi, aby panowie przebierali się niestandardowo.
Za batmana na przykład.
Tu wyobraźnia moja ruszyła pełną parą  i ujrzałam mojego pulchnego Bobka w charakterystycznej pelerynce i czapce z uszami na sztorc.
 I to mnie,moje drogie dobiło.




4. Romantyczna kolacja 
Przez żołądek do serca, jak to mówią nasze mamy

Zawsze  wszędzie piszą, że ma być romantycznie, że ze świeczuszkami, że ubrać się seksi i itd, itd.
Co podać na stół w charakterze żarcia romantycznego już jakoś nigdzie nie znalazłam, a to drogie panie cholernie ważna rzecz.
Samiec przeżarty autentycznie nie nadaje się do niczego, więc odpuśćmy sobie kaczki po wiedeńsku, rolady śląskie,cztery kebaby i zasmażkę,a podajmy drogie panie, coś lekkiego, koniecznie z lubczykiem, albo kolendrą i innymi takimi, co to chłopom pomagają bardzo.



5. Stwórz odpowiednią atmosferę

Porada znaleziona na internecie zaczyna się mniej więcej standardowo:
  • Najlepiej otwórz szeroko drzwi i wywal przez nie psa, kota, dzieci, rodziców i teściów.
  • A, i rodzeństwo.
  • Wyłącz telefon komórkowy. 
Dalej jest ciekawiej...
  • Pozamykaj wszystkie drzwi na klucz.
  • Zamknij okno.
  • Puść głośno muzykę.
A najlepiej wejdź z partnerem do bunkra,tam ci  nikt nie przeszkodzi........


A o świeczuszkach i bieliźnie to małą czcionką i pod spodem. ......




Japończycy rozwiązali ten problem zakładając tzw. hotele rabu (hotele miłości). 
Wzięły się one, że tak powiem z potrzeby- W tym kraju to nie uchodzi, aby mieć za widownię i słuchaczy wszystkich krewnych i znajomych królika, a warunki mieszkaniowe Japończyków są mniej więcej takie, że jak jeden kichnie, to słyszą to wszyscy sąsiedzi w całym budynku. Co więc dopiero mówić o czynnościach intymno - przyjemnych.. .
Czy to takie trochę burdello bum bum, kwestia sporna; prostytutek tam nie ma , wchodzi się w towarzystwie partnera i wychodzi po kilku godzinach igraszek.

Kontrastowo przypomniałam sobie anegdotkę, jak to jeden  mój znajomy  korzystając z wolnego na kilka godzin mieszkania, zaprosił kobietę swojego życia na małe tete a tete.
Rodzinę swoją przekupił  to jest tfu,co ja mówię....sprezentował im bilety do kina z uwzględnieniem popcornu i coli.
Pojechali wszyscy.
Za wyjątkiem psa.
Zwierzątko przekonane, że ukochany pan jęczy, bo dzieje  mu się krzywda, władował się do pokoju i urządził tam najprawdziwszy kipisz.
Próbowaliście kiedyś wyprowadzić zapartego wilczura z pokoju? Gorszy od osła.


6. Okazuje uczucie,dzowniąc do niego, zapewniając o miłości, pisząc czułe SMS-y....

Oszczędźmy sobie żenua w stylu Bridget Jones, kiedy to dzwonimy do chłopa naszego i dziękujemy mu za upojną noc,  nie przebierając w słowach i określeniach, a za chwilę okazuje się, że telefon  jest na trybie głośno mówiącym, albo jakieś inne podobne zdarzenie losowe nastąpiło.

Znajomi moi panowie stwierdzili zgodnie, że raz dziennie miły sms to norma, ale nie lubią przesadnych deklaracji wysyłanych, mówionych i nagrywanych. Odrywani od klientów, maszyn i kierownicy, zaczynają zgrzytać zębami, a zwłaszcza już, jak wybranka jego serca zaczyna mówić słodkim głosikiem:

Dziwny masz głos misiu, dzwoniłam przecież tylko siedemnaście razy, już mnie nie kochasz?


7. Daj z siebie ile tylko można.

W wielkich uczonych księgach mądrości piszą o wielu pozycjach seksualnych na raz pierwszy,na raz drugi, na dywanie, na kanapie i na tylnym siedzeniu samochodu.
A żeby sprawdzić wcześniej grunt do amorów, to na to jeszcze kurde nikt nie wpadł.
A niebezpieczeństwo,tkwi wszędzie; oj wszędzie...

Jedna para podczas chwil upojnych zarwała nóżki od wyrka i pan ślizgając się po równi pochyłej wjechał łbem prosto na kaloryfer.
Inni oberwali starą sprężyną po zadku.
Pod moją ówczesną przyjaciółką i jej chłopakiem pękła klapa od kibelka.

Wisienką na torcie są ludzie, którzy kochali się na tylnym siedzeniu samochodu, o ręcznym hamulcu oczywiście zapominając,a rozbujane auto zrobiło swoje na najbliższym krzewie.





I to by było dzisiaj na tyle....
Au revoir, dziewczyny






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz