wtorek, 11 lutego 2014

WSZYSTKIE KOLORY MIŁOŚCI


Pierwszy jest zawsze kolor nieba. 
Ale jaki kolor ma niebo?
Poranny różowy – zapowiada nam początek czegoś cudownego,ale czego?
 Same jeszcze nie wiemy. 
Jeszcze nie jesteśmy pewne, tego spojrzenia, tego uśmiechu.... 
Jeszcze nie dowierzamy, a dusza łopocze już w nas jak mały poranny ptaszek. 
I świat cały staje się różową niepewnością, z małym ptaszkiem w tle.

A cóż może być piękniejszego od radości? 
Niebo błękitne. 
Błękitne? Może być nawet szare. 
Może być nawet zaśnieżone. Z gradem i piorunami. 
To jest już nie ważne. 
Nie ma już nic ważnego, a wszystko staje się niczym...
Zresztą, czy to tez jest ważne? 
Bo tak naprawdę, kto szczęśliwie zakochany patrzy w niebo?

Niebo pomarańczowe...
Jaki piękny jest pomarańczowo- czerwony zachód słońca.
Czas pierwszego wyciszenia i rozmów, takich sobie o niebie i ziemi. 
Czas zatroszczenia się, czy zimny wiatr, kamyk ostry na drodze,
nie zaszkodzą naszemu już coraz bardziej pewnemu szczęściu.

Drugi jest kolor ognia..
Tak nieprzewidywalny i kapryśny w swojej naturze,
 kruchy jednak jest i delikatny... 
Spali, gdy podsycony jest za dużo.... zgaśnie , gdy za mało.....
Więc pełni wiary dokładamy do naszego ognia kolory całych naszych dni,
różu i błękitu i pomarańczy, dokładamy dobrego słowa, 
dokładamy oczekiwań, ogrzewamy nim nasze ogniska rodzinne... 
W zamian otrzymujemy najpiękniejszy dar - dar nadziei.



W trzecim kolorze - kolorze ziemi jest cały wszechświat.
Tyle jest przecież spraw które trzymają nas na ziemi, gdy głową zahaczamy o niebo......
Trzeba tyle przecież zrobić -wyjaśnić dzieciom dlaczego niebo jest kolorowe, 
obiad ugotować, usunąć kamyki ostre spod stóp, sukienkę dla córki uszyć, nauczyć szacunku do ognia.... Bo i dla nich kiedyś nadejdzie różowy poranek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz